Day 92 – Angel’s Rest

Błękitne niebo, słońce, +10 stopni… Czy to sen, czy już się obudziłem i rzeczywiście taka pogoda jest realna w styczniu w Portland? Wygląda na to, że tak! Na wszelki wypadek sprawdzam jednak METAR z Hillsboro – a tam mgła. Może nie zdążyli jeszcze update’ować? Trzeba jechać i samemu się przekonać. Po drodze widać jak z każdą przejechaną milą warunki się pogarszają, aż w końcu przy zjeździe na Hillsboro Airport ze słońca zostało tylko wspomnienie, a niebo wypełniły bardzo niskie chmury.

Pogoda - porównanie Portland i Hillsboro

Jest jednak nadzieja, do progress checka zostały jeszcze 2 godziny. Trzeba więc wszystko przygotować i czekać na mały cud. Liczę trasę, dzwonię złożyć plan lotu i otrzymać weather briefing (wszedzie jest ładnie, tylko nie w HIO). Sprawdzam sobie samolot, nawet dolewam kwartę oleju.

Wygląda na to, że powoli powoli coś się przejaśnia. Przychodzi jednak godzina „zero” i wciąż wygląda to marnie. Może dałoby się lecieć, ale to ja muszę podjąć tę decyzję, a to oznacza że jeśli się pomylę, to nie tylko zapłacę za te bezcelowe kilkanacie/dziesiąt minut pracy silnika, co jeszcze nie wypadnę najlepiej w oczach check instruktora. Postanawiam poczekać jeszcze 30 minut i wtedy zdecydować. Z każdą minutą wygląda to coraz lepiej, ale wciąż nie na tyle dobrze abym bym pewien powodzenia „misji”. Ostatecznie odwołujemy lot i zostaję przeschedule’owany na pojutrze.

Skoro więc nie latam jutro, a pogoda zapowiada się fanatastycznie, to może wybrałbym się na jakąś wycieczkę? Tylko dokąd? Biorę z biblioteki książkę „Hiking in the Pacyfic Northwest”, po drodze odwiedzam też REI. Ostatecznie decyduję się kupić książkę „60 Hikes 60 Miles from Portland”, na dodatek znalazłem używaną w stanie idealnym u Powella (połowę taniej). Mapy sobie na razie odpuszczę, bo są za drogie (droższe od lotniczych!), poza tym od czego jest program MotionX na iPhone’ie.

Następnego dnia wybrałem więc pierwszą z listy trasę, na górkę zwaną Angel’s Rest. Żeby się tam dostać trzeba jechać kawałek I-84 wzdłuż Columbia River Gorge, czyli wąwozu rzeki Columbia.

Autostrada wzdłuż Columbia River Gorge

W końcu po ok. 30 minutach (licząc od mieszkania) parkuję przy początku szlaku. Wycieczka będzie krótka, jakieś 3 godziny, ale te 450 metrów do góry trzeba pokonać. Ścieżka prowadzi przez las, obok małego wodospadu, przez kamienne zbocza.

Początek szlaku na Angel's Rest

Las

Szlak na Angel's Rest

Na szczycie czeka nagroda w postaci wspaniałego widoku rzeki.

Columbia River widziana z Angel's Rest

Widok z Angel's Rest

Samolot w Columbia River Gorge

Jak widać pogoda była wręcz idealna. Czy oby wszędzie jednakowo? Spójrzmy w stronę Hillsboro…

Columbia River widziana z Angel's Rest

Widzicie mgłę nad doliną Willamette? No i się nie mylicie! METAR z Hillsboro podawał w tym momencie warunki IFR…

Po zejściu w dół postanowiłem nie wracać autostradą Interstate, ale tzw. Historic Columbia River Highway, starą krętą drogą wzdłuż kamiennego zbocza. Niestety było już ciemno, nie mam więc zdjęć, ale z pewnością tą drogą nie raz się jeszcze przejadę dla samej przyjemności jazdy.

Szlak z Angel's Rest o zachodzie słońca

Wodospad

Drzewo obrośnięte mchem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *