Day 7 – instruktor

Pobudka o 6:45. Wszystko po to, ze aby rozpoczac latanie, TSA (Transportation Security Administration) musi miec nasze odciski palcow. O 7:40 bylismy umowieni z Mei, zeby jechac tam wspolnie. Wsiedlismy do wiekiego firmowego vana i okazalo sie, ze zawozi nas do wiezienia. Konkretnie do takiego budynku, gdzie jest wiezienie, sala sadowa i biuro szeryfa. Jest tez biuro, ktore zajmuje sie pozwoleniami na bron, i to wlasnie tam najblizej mozna „oddac” odciski palcow. Wszyscy liczylismy na tradycyjna metoda z tuszem, bo dostalismy od Mei karty z kwadratami na kazdy palec. Niestety na miejscu troche sie zawiedlismy, bo pani tam pracujaca odciskala nam palce na specjalnym urzadzeniu, a nastepnie wydrukowala na tych kartach zeskanowane obrazy naszych linii papilarnych. W sumie troche to trwalo, wiec mielismy okazje ze soba pogadac i lepiej sie poznac.

Po powrocie do szkoly poszedlem do Jenifer zapytac w koncu o mojego instruktora. Tym razem udalo sie zlokalizowac kto nim bedzie i zostalem umowiony na 2:30 pm. Wrocilem do domu zrobic sobie samodzielnie hamburgery, ktore nawet wyszly calkiem niezle, biorac pod uwage moje ograniczone doswiadczenie kukinarne. Policzylem jednak, ze jeden taki burger kosztowal mnie ok. $3, nie liczac amortyzacji sprzetow kuchennych i pradu (wliczonych w cene mieszkania) i mojego cennego czasu. To mowi wiele o tych hamburgerach w fastfoodach, po $1 czy $2…

O 2:15 pm pojawilem sie w szkole i chwile pozniej przyszedl instruktor, David. David jest z Seattle, a w Hillsboro Aviation pracuje 2 lata. Pierwsze wrazenie mam bardzo pozytywne, wyglada na sympatycznego goscia. Wytlumaczyl mi jak bedzie wygladalo moje szkolenie, co mam kupic i robic w domu, odpowiedzial na wszystkie moje pytania i umowilismy sie, ze jak tylko TSA przetworzy moje odciski palcow, to do mnie zadzwoni umowic sie na lot. Albo nawet wczesniej, jesli bedzie mial jakiegos ucznia w 172 albo dwusilniku, zebym mogl sobie usiasc na tylnej kanapie i zobaczyc okolice, posluchac komunikacji. Ogolnie jestem zadowolony z mojego „przydzialu”.

Jak wspomnialem juz kiedys, mimo ze mam europejska PPLke, bede tu robil bardzo skrocony kurs do turystycznej i zdawal oficjalny egzamin. Wszystko ze wzgledu na mozliwosc pozniejszego OPT (pracy jako instruktor). Latac moge zaczac jak tylko TSA potwierdzi ze ma moje odciski i ostatecznie zdecyduje sie, czy jestem terrorysta czy nie.

Turystyczna robie tutaj korzstajac z programu Cessna Pilot Center. W programie jest oczywiscie teoria, ktora musze przerobic we wlasnym zakresie. Nabylem specjalny zestaw, na ktory sklada sie podrecznik „Cleared for Takeoff”, zestaw plyt CD, POH do C172, kalkulator-ploter, maly logbook, sylabus i spis wymagan egzaminacyjnych. Wszystko zapakowane w poreczna torbe.

Materiały Cessna Pilot Center do szkolenia PPL

Nauka odbywa sie glownie na komputerze. Wspomniane plyty to zmodyfikowana wersja kursu panstwa King, z ktorym niektorzy pewnie mieli okazje sie zapoznac i maja swoje opinie na ten temat :) Kurs jest zmodyfikowany, bo John i Martha maja koszulki z logiem Cessny oraz pojawiaja sie inni instruktorzy, jak Rod Machado. Jezeli ktos nie wie o czym pisze, to juz wyjasniam. Kingowie od lat sprzedaja swoje kursy, w ktorych studnet uczy sie ogladajac materialy wideo, zajmujace sie zarowno zagadnieniami teoretycznymi jak i pokazujace prawdziwe sytuacje w locie. Ze wzgledu na forme, ilosc przekazywanych informacji jest ograniczona, ale tak wlasnie wyglada caly system szkolenia FAA. Nie uczy dat konwencji ICAO, a np. jak nalezy zaladowac samolot aby byl stateczny (i to juz na drugiej lekcji). Moim zdaniem ma to sens, bo z polskiego kursu teoretycznego czlowiek prawie nic nie wynosi i tak naprawde musi uczyc sie na nowo podczas szkolenia praktycznego. Tu „teoria” jest w tym samym czasie co praktyka i niejako kazda lekcja z Johnem i Martha King opowiada o zadaniach, ktore student bedzie musial wykonac w czasie kolejnego lotu, przy okazji dosc lagodnie opisujac dlaczego cos dzieje sie tak, a nie inaczej.

Kurs zawiera mnostwo zarcikow i ciekawostek, ktore moga sie niektorym podobac, a niektorych irytowac. Mysle, ze zestaw jest super jesli zaczyna sie przygode z lataniem. Mnie osobiscie te filmy troche usypiaja, bo 95% wiedzy w nich zawartych juz posiadam. Musze jednak przez to przebrnac, bo kazdy krotki filmik konczy sie kilkoma interaktywnymi cwiczeniami, ktorych zakonczenie jest niezbedne aby zaliczyc dana lekcje. A bez zaliczonej lekcji na ziemi, nie mozna zaliczyc jej w powietrzu.

Wrocilem wiec do domu i od razu zabralem sie za nauke, a pozniej ogladalismy z Taylorem „Top Guna”, ktory akurat lecial na AMC. Klasyka!

12 komentarzy do wpisu “Day 7 – instruktor

  1. Super blog. Można się dowiedzieć naprawdę wielu ciekawostek na temat życia w USA i szkolenia choć to dopiero początek. Czyta się jednym tchem. Mam nadzieję, iż również mnie czeka taka wyprawa w przyszłości, cóż na razie pozostają marzenia i oszczędzanie na PPLkę ;] ale w sumie mam dopiero 20 lat. Trafiłem na tą stronę dzisiaj całkiem przypadkiem szperając w stronach lotniczych i na pewno będę ją śledził regularnie. Powodzenia życzę !

  2. Hmmm,
    tak sobie mysle…

    mam ‚kilka’ pytan i moze tutaj, na ‚publiku’ Ciebie pomecze (moze komus sie przyda?)

    Jedziemy ? A wlasciwie lecimy ?
    (bedzie troszke od Sasa do Lasa)

    1. Ile trwalo zalatwienie papierkow (wiza) w PL ?
    2. Dlaczego nie zrobiles TSA juz pierwszego dnia ?
    3. Dlaczego korzystasz z materialow Cessny a nie Jeppesena ? (domyslam sie , ze chodzi o caly cykl szkolenia)
    4. Czy miales mozliwosc wyboru instruktora?
    5…. i jesli mozesz – podziel sie cenami, np. accommodation

    TIA

  3. 1. Zalatwianie papierkow szybko. Po wyslaniu mailem dokumentow do szkoly, szkola odsyla kurierem forumularz I-20, z ktorym idzie sie do konsulatu/ambasady. Najpierw trzeba wypelnic aplikacje wizowa w internecie, dokonac oplaty i zadzwonic na 0-700 zarejestrowac sie na rozmowe. W Krakowie na wizyte czeka sie jeden-dwa dni, w Warszawie podobno dluzej. W konsulacie najpierw sprawdzaja czy ma sie komplet dokumentow, nastepnie rozmowa z konsulem (2 minuty) i kilka dni pozniej dostaje sie poczta paszport z wbita wiza.

    2. TSA zalatwialem juz w Polsce, tzn. wypelnialem formularz w internecie, bo trwa to tydzien albo dwa zanim Cie zweryfikuja. Trzeba jeszcze zlozyc odciski palcow, ale nie chcialem juz sie w to sam bawic, bo trzeba sie umawiac specjalnie, a tak wszystko zalatwiala szkola.

    3. Korzystam z materialow Cessny, bo jestem na programie CPC, tzn. szkola to osrodek Cessna Pilot Center i oferuje takie szkolenia. Program CPC jest na PART 61, wiec mozna go dostosowac do moich indywidualnych wymagan. Reszta osob na programie „od zera do zawodowej” robi program szkoly, ktory od poczatku jest PART 141. Ja na ten program wskocze po zdaniu egzaminu Private Pilot. Tam juz sa inne podreczniki, ale nie wiem czy Jeppesena czy dobiera sie samemu, czy np. sa w „zestawie” ksiazki FAA, a mozna sobie inne dokupic we wlasnym zakresie.

    4. Nie, nie mialem mozliwosci wyboru instruktora. Szkola ma taka polityke, ze sama go przydziela, ale jesli chcesz to w kazdej chwili mozesz go zmienic, czasowo lub calkowicie.

    5. Ceny sa dostepne na stronie szkoly (hillsboroaviation.com). Mieszkanie, ktore oferuje szkola kosztuje $150/tydzien przy master bedroom, czyli z lazienka w sypialni. Jest to stosunkowo drogo, ale nie musisz sie o nic martwic (rachunki, wiekszosc mebli, wyposazenia). Byc moze przeniose sie gdzies indziej, nawet na tym samym „osiedlu”, jesli znajde kogos z kim bede wiedzial ze sie dogadam i policze, ze przy koniecznosci zakupu mebli i oplacenia pradu nadal bedzie mi sie to oplacalo. Moze po nowym roku?

  4. 3.
    pytanko uzupelniajace do PPL.
    Wspomniales, ze musisz robic ‚pelen’ kurs/konwersje. Z innych blogow pamietam ze ta zamiana (JAA PPL – > FAA PPL) trwa jeden dzien.
    Rozumiem, ze roznica w Twoim przypadku jest spowodowania wlasnie tym CPC.

    5.
    przyznaje, ze dopiero teraz odwiedzilem ich www.
    no i ZAPLUSOWALI.
    nie przejrzalem jeszcze calego sajtu (pozno juz-czas isc spac) ale to jedna z lepszych stron szkoly lotniczej.

    PS:
    te 150$ na tydzien to tyle co u mnie (UK), a nawet mniej.
    szkoda tylko, ze netu nie masz.

    thx za odpowiedzi
    i czekamy na mieso :-)

  5. Tak, normalnie wystarczy konwersja PPLki z JAA na FAA ktora jest banalnie prosta. Dlaczego wiec robie tzw. area transition course? Bo program szkoly na wize F-1 rozpoczyna sie od szkolenia do PPL. Jesli wiec chcesz byc na F-1 (i miec pozniej szanse pracy jako instruktor) musisz zrobic tutaj PPLke. Poniewaz ja juz wczesniej latalem, moj kurs bedzie raczej (mam nadzieje) sprawdzeniem moich umiejetnosci i zapoznaniem sie z roznicami latania w USA, nigdy tez nie latalem w nocy. Mimo, ze w innych szkolach nie musialbym tego robic (bo np. ich program na F-1 zaczyna sie po PPL), nie jest to do konca takie zle, bo zapoznam sie z komunikacja i innymi aspektami tutaj zanim zaczne szkolic sie na przyrzady, co jak wiadomo jest wystarczajaco skomplikowana sprawa.

    A internet w mieszkaniu mam, jakies 20 Mbit czy cos takiego, razem z kablowka, bo moj wspollokator zamowil caly pakiet i dzielimy sie kosztami na pol.

    Aha, co do strony tej szkoly. Oni nie sa tylko szkola lotnicza, robia tez naprawy, sprzedaja paliwo, awionike, smiglowce, samoloty, swiadcza przewozy, wiec strona ma wiele zakladek.

  6. 6

    kolejny dzien, kolejna porcja pytan :-)

    1. pieniadze.
    jakim sposobem (przelew? czek? karta?)
    i jak czesto (z gory (calosc-czesc) czy ‚z dolu’ (pay as you go)) placisz za szkole?
    bo rozne szkoly maja rozne zasady (a i cena moze sie roznic w zaleznosci od sposobu placenia!)

    2. ‚Text & Materials’
    za ten zestaw materialow Cessny musiales placic ?
    nie mogli go Tobie po prostu wypozyczyc – przeciez to tylko na chwile i ‚jedziesz dalej’.
    a moze cos w temacie ‚public library’ ???

    ps:
    widze, ze ceny maja powyzej sredniej.

  7. @tom_fed: przenioslem Twoj komentarz tutaj, bo tam nijak pasowal.

    Szkola przyjmuje gotowke, karty, czeki, przelewy… najlatwiej placic oczywiscie karta, bo placi sie z dolu (co niestety jest wyjatkiem jesli chodzi o duze szkoly lotnicze) – wiedzialbys gdybys czytal post pt. „Dalsze szkolenie” :P

    Zestawu Cessny nie da sie wypozyczyc, bo kazdy egzemplarz ma indywidualny kod, dzieki ktoremu pojawiasz sie w systemie CPC. Strasznie sie uparles na ten zestaw CPC, a to naprawde nie jest az tak istotne :)

    A ceny… kazda szkola, ktora daje wizy ma niestety ceny powyzej sredniej. A w szczegolnosci taka, co daje wizy F-1. Cos za cos. Chociaz Hillsboro Aviation i tak nie ma jakis przegietych tych cen, szkola na Florydzie ktora sie wczesniej interesowalem kosztowala tyle samo, a miala w programie polowe mniej godzin lotow – na to tez trzeba zwracac uwage.

  8. „@tom_fed: przenioslem Twoj komentarz tutaj, bo tam nijak pasowal.”

    a juz pisalem skarge do autora tego bloga :-)

    „wiedzialbys gdybys czytal post pt. „Dalsze szkolenie” :P”

    czytalem!
    i przed chwila jeszcze raz.
    no i jest :-)

    „Strasznie sie uparles na ten zestaw CPC, a to naprawde nie jest az tak istotne :)”

    bo skoro mozna nie wydawac pieniazkow, to po co wydawac.

    „Chociaz Hillsboro Aviation i tak nie ma jakis przegietych tych cen”

    tak na moje oko, srednia za C150 w USA to okolo 80$,
    tak wiec HAI z 88 nie wyglada najgorzej.
    choc widzialem i 59$ w LA

    ps:
    czy zaproponowano Tobie jakas specjalna oferte cenowa za cale szkolenie?
    (w koncu zostajesz tam na DLUGO)

  9. @tom_fed

    Tu wiekszosc osob zostaje na dluzej (min. commercial), wiec nie ma jakis specjalnych cen… C152 za $59? Z paliwem? Z wiza? nie chce mi sie w to wierzyc. Wiele szkol nie ma aktualnych cen na swoich stronach, trzeba na to wszystko zwracac uwage. W tym momencie samo paliwo kosztuje na malej Cessnie ok. $25/h. $80 to raczej nie srednia w CA, a jedna z najnizszych stawek (np. w UAA). Ale oczywiscie moge sie mylic, wiec jesli masz cos ciekawego to podziel sie linkiem.

  10. Ad. 1. Nie chce sie wypowiadac, bo nie wierze ze ta cena jest aktualna/prawdziwa. Ale moze warto sprobowac. Troche ryzykowane jest, ze trzeba wykupic 50h na jednym egzemplarzu. Nie pisza nic o wizach.
    Ad. 2. Oni chyba zwineli interes, prawda?
    Ad. 4. Nigdzie nie pisza, ze sa PART 141 i wydaja I-20 (niezbedne do wizy).
    Ad. 3. Ta opcja wyglada OK :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *