Day 423 – Welcome to Hillsboro

Ostatni dzień w Nowym Jorku był dość leniwy. Znów śniadanie w La Boulangerie, później shopping (swoją drogą, t-shirt z Polski aktywował system antykradzieżowy w jednym ze sklepów i miałem przyjemność odwiedzić specjalny pokój z ławką wyposażoną w kajdanki). Z resztą niewiele da się robić, gdy na ulicy wiatr dochodzi do 42 węzłów (ponad 75 km/h), a już na pewno nie odbyć zaplanowną wycieczkę kolejką linową na Roosevelt Island. Wieczorem pożegnałem się z Beatą, Zbyszkiem i Olivierem (jeszcze raz dzięki za gościnę!). O 19:30 byłem na JFK i po krótkiej przepychance z agentem TSA (Goiabada w podręcznym mogła być przecież bombą) wsiadłem do A320 JetBlue w rejsie do Portland, Oregon.

DSC06635.JPG

Lot zapowiadał się ciekawie, biorąc pod uwagę wiatr na ziemii, jak i w powietrzu. W JetBlue obowiązuje zasada, że na wejściu pasażerów wita kapitan (a na wyjściu żegna). Bardzo ładny zwyczaj, bo zawsze można coś zagadać. Tak więc wchodząc na pokład rzuciłem: „Pretty strong winds today, huh?” – „Yeah, but we’re stronger” – „Sure. Let me know if you’d need some help” – „Who do you fly for?” – „Just trying to become a CFI” – „Awesome, come on in, meet my co-pilot”. I tym sposobem posiedziałem kilka minut na fotelu kapitańskim, pogadałem z F/O i pooglądałem zabawki w kokpcie A320. Przyszła w końcu pora na zamknięcie drzwi, podziękowałem za wizytę i poszedłem do tyłu zająć swoje miejsce.

Znów trafiły mi się dwa fotele w cenie jednego, więc warunki na ten 6-godzinny lot miałem bardzo komfortowe. W ogóle JetBlue to chyba najlepsza linia w USA – załogi zawsze uśmiechnięte, napojów do woli, darmowa przekąska, tv na żywo, miejsca na nogi mnóstwo, laptopa można spokojnie rozłożyć.  Jak widać na zdjęciu, skorzystałem z okazji i zabrałem się za nadrabianie blogowych zaległości…

Sześć godzin minęło szybko i o 23:40 wylądowaliśmy w PDX. Wychodząc z samolotu zapytałem kapitana: „Who’s landing was that?” – „Mine” – „Nice one” – „I know (hehe)”.

Bagaże, taksówka, przesiadka w samochód i do spania. Welcome home…

DSC06701.JPG

3 komentarzy do wpisu “Day 423 – Welcome to Hillsboro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *