Day 231 – testy, testy

Po kilku dniach nauki zaatakowałem nasze szkolne Testing Center i podszedłem do egzaminu teoretycznego FAA na Instrument Rating. Nie wiem czy muszę to przypominać, ale testy w Stanach są nieporównywalnie łatwiejsze niż w Europie. W większości przypadków baza pytań jest jawna, ma niecałe 1000 pytań i dostępnych jest wiele opracowań (np. ASA) z których można się szybko i przyjemnie przygotować. Jednocześnie warto poświęcić trochę czasu na naukę, bo pytania są zwykle układane z sensem i dotyczą spraw ważnych. Samo zdawanie to już łatwizna, bo do wyboru mamy zawsze jedną z trzech odpowiedzi, a wymagany próg zaliczenia to 70% (w Europie 75% przy czterech możliwych odpowiedziach). Co prawda FAA zaczęło ostatnio wprowadzać pewne zmiany w swojej bazie, ale dotyczą one głównie egzaminów FOI (jeden z dwóch na CFI) i ATP, choć na IR też pojawiło się kilka nowości. Mnie np. udało się trafić na jedno pytanie, które widziałem po raz pierwszy (i było dość dyskusyjne) oraz na jedno z update’u do książki Test Prep 2011. Co ciekawe, wybrałem odpowiedź podaną przez ASA i okazała się ona… błędna. Ostatecznie zakończyłem z wynikiem 97% i na fali sukcesu podszedłem od razu do kolejnego egzaminu na CFII (Instruktor – instrumenty). Tym razem wylosowałem sporo pytań wymagających liczenia i już się trochę znudziłem klikaniem, więc chcąc jak najszybciej skończyć popełniłem 3 błędy osiągając finalnie 94%. Następny teścik – Commercial – pewnie za miesiąc.

Jeden komentarz do wpisu “Day 231 – testy, testy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *