Day 150 – fire drill

Uruchamianie alarmu pożarowego

Nie ma to jak zrobić sąsiadom pobudkę o 1 w nocy :)

Oczywiście nie był to mój pomysł, ale pewnego niezbyt trzeźwego pana z 4. piętra. Ponieważ alarmy pożarowe ostatnio zdarzały się dość często, mam już przygotowaną na półce teczkę z ważnymi dokumentami, do tego pakuję do torby laptopa i mogę się ewakuować. W końcu nigdy nie wiadomo, może naprawdę się pali? Większość mieszkańców naszej rezydencji ograniczyła się jednak do wychylenia głowy za drzwi i schowania się z powrotem do swoich apartamentów. Niech żałują, bo na zewnątrz można było pokonwersować z sąsiadami, posłuchać nowych plotek (np. że managerka budynku ma nowego chłopaka – skąd oni to w ogóle wiedzą?) no i oczywiście obejrzeć finał całej akcji (kręcił Ray).

A skoro już zrobiło się tak multimedialnie, to pokażę jeszcze krótki filmik jak to u nas Embreary sobie zasuwają po kręgu. Przy okazji widać też, dlaczego odwołaliśmy dziś lekcję…

3 komentarzy do wpisu “Day 150 – fire drill

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *