Day 149 – timed turns

Znów wybieramy się z instruktorem polatać z symulowaną awarią wybranych przyrządów. Nie tak prędko! Jak zwykle trzeba najpierw ustąpić drogi „dużemu”. Na szczęście możemy wykorzystać jego wielkość na naszą korzyść – w czasie kiedy on będzie kołował do początku 2-kilometrowego pasa, my już dawno będziemy po starcie z jego połowy.

Kołowanie za Embraerem 135

Tym razem musimy przećwiczyć zakręty w oparciu o prymitywny kompas oraz, w części drugiej, o stoper. Ponieważ wiadomo, że zakręt o standard rate (czyli kiedy skrzydło małego samolociku na Turn Coordinatorze zrówna się z odpowiednim znacznikiem) pozwala obrócić się o 360 stopni w ciągu 2 minut, to łatwo wydedukować, że 180° zajmie 1 min, 45° potrwa 15 sekund, a 10° to około 3 sekundy. W rzeczystości trzeba jeszcze obliczyć różnicę między aktualnym headingiem a celem i przekalkulować to na sekundy. A jak studentowi będzie szło za dobrze, to dla utrudnienia można mu nakazać robić half standard rate.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *