Day 111 – Wielki Brat patrzy

Czekając na finalny progres check wspomnę o dwóch nowościach w szkole – małej i dużej.

Ta pierwsza dotyczy telewizora, który zawisł w Pilot’s Lounge na parterze i wyświetla na mapie pozycje statków powietrznych należących do Hillsboro Aviation.

Ekran ze Spidertracks

Monitor korzysta z systemu spidertracks, którego nadajniki znajdują się w większości C152 i części R22. Docelowo mają być zamontowane we wszystkich samolotach i helikopterach HAI. Z jednej strony to bajer, że można podglądnąć gdzie znajduje się nasz kumpel, albo czy samolot którym mamy lecieć za 15 minut zdążył już wystartować z McMinnville. Instruktorzy będą mogli sprawdzić, czy ich student nie zgubił się na solo cross country (choć pewnie sami będą latali w tym czasie z innym uczniem). Z drugiej strony trochę przerażający jest fakt, że jesteśmy w jakimś stopniu inwigilowani… tak tak, to wszystko dla naszego bezpieczeństwa. Jeszcze w ramach ciekawostki podam, że nadajnik rozgłasza nową pozycję (jeśli się zmieniła) co 2 minuty – każdy update kosztuje 5 centów.

Widok samolotów na Spidertracks

Druga nowość dotyczy zmian w programie wizowym. W dużym skrócie, wszyscy którzy są w Hillsboro Aviation na wizach F-1 i ukończą szkolenie, będą mogli pracować na terenie USA nie rok, a aż dwa lata! Ma się to odbywać na zasadzie tzw. CPT (Curricular Practical Training), czyli 12-miesięcznego zezwolenia na pracę które będzie wydawała bezpośrednio szkoła. CPT ma służyć zbyciu doświadczenia niezbędnego do uzyskania licencji ATP (co raczej nie będzie możliwe w 12 miesięcy, ale nie o to chodzi). Po 12 miesiącach można będzie ubiegać się o OPT (Optional Practical Training), pod warunkiem że odbędzie się kurs ATP w Hillsboro Aviation (ma być e-learning) i zda written exam na tę licencję. OPT da możliwość kolejnych 12 miesięcy pracy jako instruktor lub pilot zawodowy.

W związku z tą zmianą Jenifer zorganizowała spotkanie, na którym wraz z Ryanem (dyrektorem szkoły) przedstawiali nowy program i odpowiadali na pytania. Większość osób była chyba zadowolona, choć śmigłowcowi nigdy nie są szczęśliwi gdy wokół rozmawia się o pracy. Ich szanse na zatrudnienie w HAI czy gdziekolwiek indziej w USA są znacznie mniejsze, niż instruktorów samolotowych. Poza tym niektórzy pewnie nie byli zachwyceni perspektywą mieszkania w Stanach przez kolejne dwa lata…

Ja uważam, że to bardzo dobra wiadomość, conajmniej z kilku powodów. Po pierwsze zawsze lepiej mieć wybór, niż go nie mieć. Po drugie, na znalezienie pracy po ukończeniu szkolenia jest 60 dni. Później możliwość CPT przepada, ale dostaje się kolejne 90 dni „bezrobocia” na OPT. Dodając do tego czas potrzebny na uzyskanie CFII i MEI, daje to prawie pół roku na znalezienie zatrudnienia od uzyskania CFI, a później i tak rok latania jako instruktor. Choć oczywiście najlepiej byłoby po prostu dostać od razu robotę w Hillsboro Aviation. Po trzecie, jeśli sytuacja w branży się poprawi, jest szansa że po jakiś 15 miesiącach intensywnej instruktorki będzie można znaleźć zajęcie w przewozie poczty i małego cargo na lekkim dwusilniku. To samo tyczy się helikopterowców, oni mają szanse na upgrade na loty widokowe czy patrolowe.

W tym wszystkim pojawia się teraz tylko jedno pytanie: co na to mój dziekan?

3 komentarzy do wpisu “Day 111 – Wielki Brat patrzy

  1. Od kiedy skończył się pobór, studia nie powinny mieć znaczenia. Zresztą o ile nie jesteś na medycynie, prawie czy budownictwie, to studia nie mają znaczenia.

  2. Wiesz, dla mnie studia mają znaczenie ambicjonale i jednak są istotne pod kątem kariery poza kokpitem. Poza tym, chciałbym postudiować sobie jeszcze dla samego studiowania…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *